www.passatb4.fora.pl

Dorota N.

Mam Passata B4 95 rok - 19 TDI (90 KM).
W Styczniu przydarzył Nam sie mały pożar pod maską - zwarcie na przekaźniku od świec żarowych.
Nie wiem czy to ma znaczenie, ale w 2 miesiące wcześniej założyliśmy odcięcie zapłonu i auto-alarm - (w profesjonalnej firmie)

W akcie desperacji i za radą mechanika wyciągneliśmy z przekaźnika wtyczkę i tak zostało do dziś!
Taka przyjemność kosztuje dość sporo. . .
Od tego czasu się zaczęło !
KOntrolka od świec zachowuje się jakby nigdy nic się nie stało.
Prawidłowo gaśnie po wyłączeniu odciecia zapłonu.

Po wjechaniu na nierówność samochód na ułamek sekundy przygasa i zapala sie kontrolka od ładowania.
Jeśli wjadę na nieróność zbyt szybko to samochód potrafi nawet zgasnąć.
Zdarza sie tak również przy małej prędkości jeśli wjadę w odpowiednio dużą dziurę.
Czy komuś jeszcze zdarzyły się takie przeboje i jaka może być przypuszczalna przyczyna ?
Już dwa razy była robiona komputerowa diagnostyka silnika, ale wszystko wychodziło OK.
Pomóżcie !

Dorota N.

W miniony weekend Mój samochód przeszedł samego siebie.
Gasł dosłwonie co 500-1000 metrów.
Przy tym wszystkim zauważyłam że to nie kontrolka od ładowania się zapałała tylko od Świec żarowych.
Zauważyłam że sytuacja pogorszyła sie kiedy właczony był ciepły nawiew.
Kiedy przełączyliśmy na zimny - jak ręką odjął !
Sytuacja stała sie nie do zniesienia !

W poniedziałek u elektryka sprawdziły sie MOje przypuszczenia - poszedł jakiś element w module od alarmu i odcięcia zapłonu.

POzdrwiam wszystkich urzytkowników B4
Dorota N.

kamilola

siemka miałem takie bajki na autoalarmie seryjnym gdzies na plytce alarmu był suchy lut szukanie go to porazka.wkoncu odcioł mi mechanior autoalarm i było git moze jakis trefny alarm z suchym lutem sie trafił stawiałbym na plytke alarmu

kamilola

sorki nie doczytałem koncowy