ruzter
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3city
|
Wysłany: Nie 17:22, 30 Gru 2007 Temat postu: masakra jakas ... bardzo proszę o pomoc :) |
|
|
"MISZCZE" POMÓŻCIE !!!
mam nie mały problemik z moim passerattim ... otóż do ubiegłego poniedzialku powiedzmy ze wszystko bylo oki ... znaczy sie ladnie palił i nie bylo z tym problemow ... pojechalem bedac w rodzinnych stronach do garazu by dolac plynu do spryskiwaczy ... przy okazji "opatrzylem" silnik czy nie ma tam zadnych niespodzianek i za tą przyzwoitosć Jahwe mnie skarcił a wiec ... od filtra powietrza z boku wychodzą 2 cienkie przewody - ulokwane obok siebie ... konczą sie one przy silniku wchodzac do takiego "trojnoga" ... jeden z tych przewodow byl zssuniety ... mial poszarpana gumke i pewnie w trakcie uzytkowania sie obsunal ... ale praca silnika na to nie wskazywala ... ja bynajmniej nic nie zauwazylem troszke bylo mokro przy tym ujsciu (pare kropli) ... wydawalo mi sie ze tak byc nie powinno wiec postanowilem zrobic z tym porzadek ... zalozylem identyczna gume i nasunalem przewod na trojnoga ... no i zamiast raju wyszla kupa gn... teraz pali jak sobie chce ... po calej nocy potrafi zapalic od razu (moze tez nie zpalic) ... ale po jezdzie i krotkim postoju juz piluje ... oczywiscie odpala jak mu pocisne gazu ale to jest masakra jakas ... bylem u jednego mechaniora ... popatrzyl i powiedzial ze wszystko jest cacy ... ale jak cacy jak tu jakies cuda ... i to sie zaczelo od podlaczenia tego przewodu ... moze mi ktos powiedziec o co cho ???? po za tym chyba tez na mocy troche jakby stracil ... cos czuje ze nie ciagnie tak jak powinnien .... proszę poradzcie cos malorozumnemu czlekowi a jak odlacze ten przewod to stanie sie cos niedobrego ??? bo moze wtedy bedzie git palil .... magia jakas nie z tej ziemi.... chyba zadzwonie po egzorcystę
Post został pochwalony 0 razy
|
|